„Ten brąz nie śmierdzi”, czyli o grze polskich siatkarzy na mistrzostwach Europy 2019

„Ten brąz nie śmierdzi”, czyli o grze polskich siatkarzy na mistrzostwach Europy 2019

Na początku trzeba zastanowić się nad formułą turnieju. Czy pomysł o udziale w turnieju 24 ekip ma sens? Czy organizacja takiego turnieju w 4 krajach to dobry pomysł? Dlaczego wciąż pojawiają się problemy organizacyjne? Na takie pytanie sama organizacja CEV nie zna odpowiedzi i umywa ręce od tłumaczenia się z popełnianych błędów.

Reprezentacja Polski trafiła do grupy D wraz z Holandią, Estonią, Ukrainą, Czechami oraz Czarnogórą. Wiele z tych ekip nic nie znaczy na arenie międzynarodowej, a właśnie takie drużyny grają na mistrzostwach Europy, mało tego, trafiają do tych samych grup i walczą o awans.

Turniej dla Polski zaczął się dość nerwowo, mimo pewnie wygranego pierwszego seta z Estonią, nagle przegrana druga partia nie napawała optymizmem. Mimo to w trzeciej i czwartej odsłonie górą byli biało-czerwoni. I to by było na tyle jeśli chodzi o emocje w fazie grupowej tego turnieju. W pozostałych meczach Polska wręcz „przejechała się” po rywalach pokonując odpowiednio Holandię, Czechy, Czarnogórę i Ukrainę w stosunku 3:0. Te mecze nie miały historii, to był pokaz siły mistrzów świata, ale niestety również różnica poziomów między rywalami. Żadnemu z wcześniej wymienionych drużyn nie udało się zdobyć minimum 20 punktów w jednym secie. Jest to przerażająca różnica klas, a przecież to jest turniej finałowy mistrzostw Europy a nie kwalifikacje do takiego wydarzenia. Na tym można skończyć podsumowanie fazy grupowej.

Czas na fazę finałową. 1/8 turnieju i przeciwnik z Hiszpanii. Niegdyś drużyna zdobywająca złoty medal, ale dziś przeciętniak poziomem z fazy grupowej. Wynik? Bardzo podobny, szybki mecz, zabawa i pokaz siły Wilfredo Leona. 3:0 w nieco ponad godzinę i można myśleć o ćwierćfinale. A tutaj czeka na nas nasz zachodni sąsiad. Ekipa posiadająca groźne nazwiska i wyniki bo przecież 5 lat temu zdobyli brązowy medal na MŚ w Polsce. Jednakże teraz coś się zacięło, tacy zawodnicy jak Kampa, Grozer czy Schott nie potrafią pchnąć tej drużyny. Efekt? Kolejne 3:0 i spokojna gra podopiecznych Viatala Heynena. Po tym meczu oczy wpatrzone były na mecz Słowenii i Rosji. To ze zwycięzcą tego meczu Polska zagra w półfinale. Dość niespodziewane zwycięstwo Słowenii ucieszyło niektórych polskich kibiców, ale nie mnie. Dlaczego? Ponieważ 2 i 4 lata wcześniej to właśnie ta drużyna zamykała nam szanse na medal. Niestety teraz stało się podobnie Słowenia zagrała fenomenalne spotkanie, niesieni dopingiem z hali w Lublanie gospodarze rozpracowali Polaków. Według mnie przyczyną porażki była bardzo dokładna i dobra analiza gry Polski. Fabian Drzyzga pogubił się w swojej grze, a nasi atakujący atakowali bardzo często na szczelnym podwójnym, a nawet potrójnym bloku. Niemiła niespodzianka i czas na mecz o 3 miejsce. Rywalem był gospodarz, czyli Francja. Francja głodna rewanżu po turnieju kwalifikacyjnym w Gdańsku, gdzie to Polska była górą. Mimo to trójkolorowi nie poradzili sobie ze znów świetnie grającą drużyną mistrzów świata. Po pewnie wygranych 3 setach Polska zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy, co mimo wszystko trzeba nazwać sukcesem, chociaż przyjechaliśmy tutaj po złoto. Mistrzem Europy została Serbia, która wykorzystała rozsypanie się drużyny słoweńskiej od 2 seta. Pierwsza partia należała do Słowenii, jednakże reszta należała już do Serbów. Po bardzo nierównym spotkaniu zespół podopiecznych Slobodana Kovaca sięgnął po złoty medal europejskiego czempionatu.

Odpowiadając na pytania postawione na początku artykułu, do dziś nie wiemy czemu siatkówka nie idzie w kierunku, w którym powinna. Problemy z transportem, wysyłanie rządowych samolotów, problemy z frekwencją na trybunach. Nic z tych rzeczy nie rusza CEV do tego, żeby coś zmienić na lepsze. Takie turnieje na pewno nie promują siatkówki, wręcz przeciwnie, dla przeciętnego kibica oglądanie niektórych meczów z fazy grupowej może zniechęcić do dalszego poznawania tego sportu. Słaby poziom, przewidywalne wyniki lub niska frekwencja to tylko jedne z przyczyn, które można tutaj wymienić.

Kluzik

Fot. CEV

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości