⚽#Felieton: Co robiłeś w wieku 12 lat? Mauricio Baldivieso w tym wieku grał już w seniorach

⚽#Felieton: Co robiłeś w wieku 12 lat? Mauricio Baldivieso w tym wieku grał już w seniorach

Co Ty bredzisz? Coś Ty wypił? Daj se spokój. Idź się prześpij, XD - taka pewnie będzie odpowiedź 99% czytelników mojego felietonu - zwłaszcza po przeczytaniu tytułu. 12-latek w seniorach? W żadnej europejskiej lidze by to nie przeszło, chyba, że nagle do Playareny dołączyłby chłopaszek w tym wieku i jak równy z równym walczyłby z dorosłymi o pierwszy skład. Historia zatacza jednak swój bieg i Boliwijczyk Mauricio Baldivieso zadebiutował w wieku 12 lat.

Pewnie wielu z Was pomyśli, że to fejk, że miał sfałszowaną datę urodzenia niczym 28-letni Gourav Mukhi, który jako "16-latek" został najmłodszym strzelcem bramki w lidze indyjskiej - jednak to prawda. Mauricio Baldivieso jest najmłodszym zawodnikiem, który zagrał w seniorskiej drużynie.

Niedziela, 19 lipca 2009 roku, jest godzina 20:41 tamtejszego czasu. Przy linii bocznej stoi 12-letni dzieciak. Część może pomyślałaby, że to dzieciak od podawania piłek, a tu proszę! Wchodzi na boisko w 81. minucie meczu, kiedy jego drużyna (Aurora) przegrywa 1:0 z La Paz FC. W chwili debiutu miał on...12 lat, 11 miesięcy i 28 dni.

Tak jak niektórym osobom np. pracę załatwia wujek, brat, szwagier, tak młodemu debiut w tak młodym wieku w seniorskim meczu załatwił nie kto inny, jak... jego ojciec - Julio César Baldivieso. Kim on jest? Jako zawodnik był uczestnikiem Mundialu w 1994, który organizowały Stany Zjednoczone, a 3 lata później zdobył z reprezentacją Boliwii srebro na Copa América, które zresztą odbywały się w Boliwii.

Mauricio biegał po boisku, jechał starszych od siebie kolesi, jak to młode talenty z Ameryki Południowej. Grał z koszulką 10, tą samą, która sprawiła, że ​​jego ojciec był sławny w boliwijskiej drużynie narodowej, i podczas jednej z trzech okazji, kiedy dotknął piłki, został powalony przez Henry'ego Alaca, który młodego kopnął w nogę. Mauricio z kolei leżał, turlał się (nie jak Neymar), a na końcu się rozpłakał. Następnie wywiązała się z tego bójka, ale sędzia nie pokazał obrońcy żółtej kartki.

Obrońca nie zobaczył żółtej kartki, ale to nie oznaczało, że ujdzie mu to na sucho. U trenera Aurory (jednocześnie ojca Mauricio) miał przesrane, sędzia podobnie. Na szczęście (dla nich) młody zachował się jak senior i dał radę dograć mecz do końca.

Nazwał obrońcę przestępcą, a sędziego określił „jeszcze gorszym przestępcą”, bo nie pokazał Alace żółtej kartki. O swoim synu powiedział z kolei tak:

Jestem bardzo dumny, ma wielki talent

Młody Mauricio po meczu był rozmowny i 10 lat temu z dziennikarzami podzielił się wrażeniami ze swojego debiutu:

Czuję się spokojny, ponieważ mam wsparcie od moich kolegów z drużyny. Tata powiedział mi, że zadebiutuję, jeśli wygrywalibyśmy, ale wszystko potoczyło się inaczej i kazał mi wejść na boisko. Dziękuję za wsparcie fanom, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Moim marzeniem jest grać za granicą.

Dzień po meczu, Mauricio wrócił do szkoły w prywatnej szkole w Cochabamba, gdzie był wówczas w siódmej klasie i był widziany, kopiąc piłkę przed szkołą.

I co się działo po debiucie 12-latka? Julio César Baldivieso zrezygnował z prowadzenia Aurory 5 dni po debiucie syna. Zarząd klubu powiedział mu wtedy: "Albo praca,albo syn". No i odszedł, wycofując również i syna z zespołu.

Co teraz z Baldiviesami? Zarówno ojciec, jak i syn są na bezrobociu. Mauricio jest bez klubu od początku zeszłego roku, grał ostatnio w Club Deportivo San José w lidze boliwijskiej. Jego ojciec z kolei na bezrobociu siedzi krócej, bo od 26 kwietnia zeszłego roku, kiedy przestał być selekcjonerem reprezentacji Palestyny. 

Marzenie 12-letniego Mauricio nie spełniło się - grał tylko w klubach z ligi boliwijskiej. W barwach Aurory grał w Copa Sudamericana (odpowiednik Ligi Europy) grał 4 mecze, łącznie spędzając na boisku 132 minuty. Z kolei dla innej boliwijskiej potęgi - Universitario de Sucre w Copa Libertadores (odpowiednik Ligi Mistrzów) zagrał 3 mecze, spędzając na boisku 87 minut. Balvidieso miał nawet epizod w reprezentacji Boliwii U-20. Zagrał pierwszą połowę meczu z Ekwadorem (wyjazd, wygrał Ekwador U-20 5:0).

Mam nadzieję, że po wszystkie wieki wieków ten rekord nie zostanie pobity i młodszy zawodnik nie wybiegnie na boisko (chociaż w XXI wieku mało realne, że tak młody dzieciak nie zagra wśród seniorów) jak on:

DeBe

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości