⚽Futbol w Wenezueli - z czym to się je?

⚽Futbol w Wenezueli - z czym to się je?

Buenos días! Wyruszamy teraz do Wenezueli. Jak pewnie wiecie, ostatnio ten kraj jest pogrążony w kryzysie. My się jednak nie zajmiemy polityką, tylko tamtejszą ekstraklasą - tak więc, zaczynamy.

Najwyższa klasa rozgrywkowa nazywa się Primera División Venezolana (wg wikipedii) lub Torneo Apertura (wg transfermarkt). W lidze gra 20 zespołów. Następnie po fazie zasadniczej najlepsza 8 walczy o tytuł mistrzowski, a dwie najsłabsze ekipy spadają do Segunda División de Venezuela. Dwie najlepsze zespoły będą grały w Copa Libertadores od fazy grupowej, a trzecia siła w Wenezueli walczy w rundzie wstępnej. W Copa Sudamericana z kolei Wenezuelę reprezentują 4 drużyny.

Jak pewnie wiecie, Wenezuela nie jest krajem przyciągającym obcokrajowców - zwłaszcza po ostatnim kryzysie. Skoro płaca minimalna jest taka sama, ile mogę wydać na jednorazowe zakupy w każdym ze sklepów, to czy liga wenezuelska przyciąga jakiś obcokrajowców? Tak, grają. W większości są to zawodnicy z Kolumbii, która graniczy z Wenezuelą. Jest ich aktualnie 21. A oto, które kraje mają swoich "przedstawicieli" w Torneo Apertura:

Jeżeli dobrze zauważyliście, jest jeden Portugalczyk. Nazywa się Ricardo Martins i gra na pozycji środkowego pomocnika w zespole Caracas FC. Jest Portugalczykiem, ale urodził się w El Tigre, Anzoátegui w... Wenezueli. Ma obywatelstwo obu tych krajów. Grał nawet w Rio Ave FC, a od prawie 6 lat gra w Wenezueli.

Zawodników o największej wartości znalazłem trzech - Wenezuelczycy Arquímedes Figuera (Deportivo La Guaira) i Edder Farías oraz Urugwajczyk Lucero Álvarez (obaj Atlético Venezuela), którzy są warci 700 tys. €

Dzisiaj zaczyna się 5 kolejka (liga toczy się systemem wiosna-jesień). Oto pary dzisiejszych spotkań:

Co do drużyn - wspomniałem już, że jest ich 20. A skąd one są? 4 pochodzą ze stolicy kraju - Caracas (Atlético Venezuela, Caracas FC, Deportivo La Guaira i Metropolitanos). Po 2 przedstawicieli mają miasta: Ciudad Guayana (LALA FC i Mineros) oraz Maracay (Aragua i Estudiantes de Caracas).

Co do trenerów, byli też zagraniczni, jednak byli z krajów Ameryki Południowej - w tym Julio César Baldivieso, który prowadził przez rok (grudzień 2016-2017) Carabobo FC. Z europejskich trenerów jedynym spoza Ameryki Łacińskiej był Hiszpan Alex Pallarés, który prowadził - póki co - tylko wenezuelskie kluby (Atlético Venezuela i Deportivo Táchira, a od tego roku jest bez klubu).

Mimo kryzysu w Wenezueli, piłka nożna cieszy się sporą popularnością, chociaż nie jest ona "religią" jak np. w Brazylii, czy Argentynie. Najpopularniejszym sportem w tym kraju jest baseball. Co ciekawe, stadiony piłkarskie w Wenezueli nie są wykorzystywane do celów politycznych przez opozycję, ale... przez władze. Władze ligi zakazały uczczenia pamięci poległych w walkach z wojskiem, ale dwie drużyny się... zbuntowały. Po gwizdku rozpoczynającym mecz, jeden z zawodników rozpoczął ze środka boiska, a tu nagle... przez dobrą minutę żaden z piłkarzy nie kopnął piłki. Wszyscy uczcili pamięć zabitych i rannych w protestach antyrządowych.

Lepiej nie mieszać polityki z piłką nożną. Pomimo całego zamieszania i kryzysu w państwie, tamtejsza ekstraklasa rozgrywa normalnie spotkania. Oby Wenezuela wyszła na prostą! Adiós.

Follow @b_domin10

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości